środa, 28 maja 2014

ciasne spodnie.

 tak właśnie się czuję.
Jakbym założył za ciasne spodnie.
I jakbym miał problemy z krążeniem w nogach.


mój wiek, to taki trochę...
ni w pięć, ni w dziewięć.

ani ja młody, ani doświadczony.

20 lat?

toż to chłop w sile wieku, pełen energii, możliwości.
życie przed nim.

20 lat?

ale stypa.
już się nie może bawić lego.
wspinać się na drzewa.
puszczać latawcy.


jaka konkluzja z tego wynika? 
że niby mogę robić wszystko, ale jednak są rzeczy, których nie wypada mi robić.

dlaczego mając lat 20 nie mogę wspinać się na drzewo, żeby ściągnąć latawiec, który zaplątał się w gałęziach ?

Czemu ludzie myślą.
"dorosły, a głuuupi.!"

Latawce są fajne.!

Jak świetnie było pobawić się znowu, tak jak to robiłem jeszcze tak niedawno.

Odpowiedz sobie na pytanie czemu przykładasz tak wielką wagę do tego że Tobie już nie wypada robić pewnych rzeczy?

czemu nie zajumasz młodszej siostrze barbie?
nie pobawisz sie nią?
(wiek 35+ to może przesada)

dobra to akurat durny pomysł.

latawiec jest lepszy. 

nie wierzysz?


chyba zbieram hajs.

my own, lovely brother :D

czwartek, 22 maja 2014

SWOT daje radę

Wieczór Dobry.!

nie mam jakiejś większej weny, także najprawdopodobniej ten tekst będzie...

słaby.

strenghts, weaknesses, opportunities & threats


1. co jest moją siłą?
2. jak wyeliminować słabości?
3. Jakie tak naprawdę mam w tym wszystkim szanse?
4. I najważniejsze, co z tymi, kurde, zagrożeniami?

posługiwanie się niepełnosprawnymi może być kiepskie.
well, jak już zauważyliście tego wspaniałego chłopaka,
ma on w sobie coś, czego ja, niby pełnosprawny,
nigdy nie osiągnę.

pewnego razu, spotkałem się z moim bardzo dobrym znajomym.
well, można powiedzieć że ubolewałem nad sobą,
co takiego złego narobiłem, ile osób skrzywdziłem itd.
jedyne co zrobił to zapytał się,
co zrobiłem 'dobrego' ?
czy w ciągu całego dnia nie znalazła się ani jedna rzecz,
którą można by uznać za 'dobry uczynek'?
no zajęło mi kilka dobrych chwil zanim odpowiedziałem na to pytanie.

czy SWOT mam robić tylko na podst. marketingu?
hmmm... czasami warto określić jaką przyjmujemy strategię.
albo jak to nywele wcześniej pisało, KODEKS.

jak to jest?
czy rzeczywiście przeprowadzamy rewolucje życiowe tylko wtedy,
kiedy dzieję się źle?
Dopiero wtedy stać nas na komentarz:
JEST TAK ŹLE, ŻE JAK SIĘ NIE OGARNĘ TO PO MNIE.
czemu tak usilnie chcemy odbić się od dna.

bardzo lubię myśleć o tym przez pryzmat rafy koralowej.
no jakby nie było, ona występuje tylko na dnie.
przyciąga nas swoim pięknem,
mami kolorami...
jednak, człowiek nie ryba...
w końcu tlen się kończy.
i intuicja/zdrowy rozsądek/odruch rozkazuje nam wrócić na łódeczkę.
jednak nie musimy tego robić.
możemy zostać na dnie, bo rafa taka piękna, rybki takie słodkie.
jednak tlenu już nie ma.
i mnie też już nie ma...
--------------------------------------------------------------

pepe.
Oljo, ja mam swoje okulaly.
zlób zdjęcie Olio.

ludzie już nie czytają niuele. wpadają tylko dla pepe.
--------------------------------------------------------------

jeśli nadal nie znasz,
myślę, że musisz poznać.
bo pasażer zawsze ma rację. :)

czy może przetłumaczymy passenger
jako piąte koło u wozu?
tak mówi google.
google to nie nywele.
ale też czasami prawi prawdę.

dzisiaj krótko. aż mi głupio.

poniedziałek, 19 maja 2014

prawda, komunikacja i...

nie mogę Ci kazać myśleć o tym na co ja mam ochotę,
ale skoro już tu jesteś...

zobaczmy na co mnie stać.

miniony tydzień.?
eh.
ciężko mi nawet zacząć o tym pisać.

Jedyne co mi przychodzi na myśl to...

TAIZE.


wieczory przy dobrym winie,
kawie,
ciastkach,
żurawinie
i oczywiście w znakomitym towarzystwie.!
Taki schemat przyjąłem na ostatnie dni.
Czy mi z tym źle?
absolutnie nie.!
ile bym dał żeby całe moje życie mogło tak wyglądać.


Czemu nawiązuje akurat do Taize?
well, jest to miejsce, które otwiera ludzi.
otwiera na nowe znajomości,
otwiera na, na pewno, nowe doświadczenia duchowe,
ale przede wszystkim otwiera na rozmowę i kontakt z drugim człowiekiem.

 emerytura? tylko tutaj.!

nie wiesz jaką minę zrobić do zdjęcia? jasne, zrób tą najgłupszą.!

nawet we Francji nie załatwiają tak sprawy z małym głodem.

Myślisz, że ma to znaczenie w twoim codziennym, 
nie tak kolorowym jak moje, życiu?

Ja, jako twój głos rozsądku mówię Ci, że...
 TAK.!
a skoro nywele (czyt. niuele) tak mówi tzn., że nie masz co się kłócić. 

Jeśli bardzo nie lubisz to nie musi to być rozmowa
na super poważny temat.

spytaj się kumpla z ławki
co myśli o Małgosi Kożuchowskiej.

Odpowiedź nie raz może wprawić w zdumienie, naprawdę.
Sam dzisiaj spróbowałem :)

Trudne? nie sądzę.
a skoro nywele tak mówi [...]

nie za bardzo rozumiesz o czym ja tu rozprawiam?
to się uspokój, bo chyba nikt nie ogarnia.

Spotykamy w naszym życiu osoby, 
które tak naprawdę nie mają wpływu na nasze życie.
Serio?
Jesteś pewna tego, że Jola z kasy z Rossmana 
nie ma żadnego znaczenia w twoim życiu?
well, jeśli ma, to zacząłbym się martwić.

chyba nie chcesz skończyć na kasie w Rossmanie?





W ostatnio przeprowadzonych przeze mnie badaniach*,
osoby zapytane o to co w ich życie wnosi przypadkowo poznana osoba,
odpowiedziały, że raczej nic.
Cóż za zamknięte na drugiego człowieka umysły.!

Byliście kiedyś w Kulce w Poznaniu?
miałem okazję ostatnio zawitać tam na dobrym capucino.! :)
czy mi się podobało?
mogłoby.
Niestety kelnerka, nie potrafiła sobie poradzić z tacą.
Czy nie po to są kelnerzy, żeby sobie radzili z tackami?

Niby nic nieznaczący epizod. 
Niby nie znam dziewczyny.
Nie wiem jak ma na imię. 
Nie wiem czy studiuje i ew. co mogłaby studiować.

Co mogłem zrobić? 

mogłem podejść i porozmawiać.
poznać ją
zapytać o jej imię.
o numer może też. hihi.
dowiedzieć się co robi w życiu oprócz podawania kawy.
uśmiechnąć się szczerze.
miłego dnia życzyć.

Niestety czytam za mało nywele, zeby było mnie stać na tak,
pełne spontanizmu wybryki.

Choć przykład błahy. 
rozważ proszę czy w każdej napotkanej osobie, starasz się widzieć kogoś więcej niż tylko 'przechodnia'.
Zależy Ci w ogóle na tym?
Jakim byłbyś/byłabyś człowiekiem jeśli ukradłbyś/ukradłabyś 
cząstkę kogoś i przywłaszczył/a?
Ja w swoim życiu nakradłem się już dużo.
I chyba jeszcze nikt nie okradł mnie.

Weź mnie kurde okradnij.!


Cafe Kulka? dałbym 10/10 gdyby nie obsługa i...
i co...?
...za szerokie stoły, 
które powodują, że miejsce nie nadaje się na spotkanie z towarzyszką w walce o dobrą kawę.
Jak ja mam tam rozmawiać?
Rozmowa nie opiera się tylko i wyłącznie na wymianie informacji.!
Gdzie zachowanie kontaktu fizycznego?
czemu nie mogę jej 'tryknąć' w ramię, bo kurde nie dosięgam? O.o
gdzie tu zachowanie milionowej poprawki do konstytucji amerykańskiej,
w której mowa o tym, że picie kawy to cały proces.!?
Ja pijąc kawę, nie mam zamiaru gasić pragnienia.!
mam od tego coca-cole
Zrób coś z tym Poznaniu.!
God Damn'

I see... colours.!

Zdjęcia odkopałem z pamiętnego 2011 roku.
Był to rok, który wniósł wiele zmian w moje życie,
choć o samych zmianach dowiedziałem się...
9 dni temu.

*w badaniu wzięła udział jedna osoba.
słownie: jedna
--------------------------------------------------------------------

DJ niewiele 
poleca.

dobrego czytania. 
#share #this #with #your #friends 
:)

piątek, 16 maja 2014

nevermind. ide sprzątać.

najważniejsze w życiu to odpowiedzieć sobie na jedno, zajebiście ważne pytanie.
Kim chcesz być w życiu?

I nie chodzi mi tutaj o tak błahą sprawę jaką jest twoje życie zawodowe.

Każdy z nas postępuje według określonego przez siebie kodeksu.

Prawdą również jest to, że ten kodeks zmienia się
w zależności od tego co chcemy zrobić w danym momencie.

Ja, przez co i mój kodeks również, zmieniamy się codziennie.
grubo powiedziane - średnio co 2-3 miesiące :/

np. od wczoraj na uczelnie nie jeżdżę tramwajem linii nr 14.
nie chodzę przez shitty center,
nie mijam McDonalda,
nie spotykam grajków ulicznych w przejsciu podziemnym pod ZCK.

Zmieniło to moje życie?

well.
być może wygrałem życie i nic mi na głowę się nie zawali.
może w końcu nie tracę hajsu na kawę i chees'a z rana :D
no i oszczędzam mój zmysł słuchu. :)
(choć czasami można spotkać ciekawe osoby pod ZCK)

Zakładam, że jesteś osobą, która chce zrobić w swoim życiu coś więcej,
niż tylko zmienić trasę do pracy, szkoły czy gdziekolwiek.

czy widzisz co Cię wkurza od rana?
taka naprawdę głupia rzecz.
brat, współlokator, siostra, mama lub tata zajęli łazienkę?
uśmiechnij się i pomyśl,
na nywele pisali, że trzeba się szczerze uśmiechnąć
do osoby, która wychodzi z łazienki a Tobie się spieszy.

Błagam, bądź wesoły jeszcze w momencie jak Cię spotkam w autobusie,
tramwaju czy jak się miniemy na ulicy.

Jak już się nacieszę twoim szczęśliwym wyrazem twarzy,
możesz znowu posmutnieć..

Czy wierzysz, że każda mała rzecz wpływa na całe twoje życie?

ja jak na razie zaoszczędziłem tylko 8 zł.
mój słuch? nigdy raczej nie był jakoś szczególnie wrażliwy.

Ale kto wie, czy przez to, że jadę innym tramwajem spotkam kogoś tak
kolorowego i ciekawego, że będę się uśmiechał do końca dnia.
zupełnie bez powodu.

co ja właściwie chcę osiągnąć takim pisaniem.?
nic wielkiego.
mógłbym zacytować naszą ukochaną, polską ikonę popu,
Sylwię Grzeszczak
"cieszmy się z małych rzeczy".
Well, pamiętając wieczną bekę, którą miałem jeszcze będąc w Liceum,
muszę uderzyć się w pierś i zwrócić honor.

Jeśli jeszcze tego nie wiesz,
Oni tam przyszli dla mnie.

4 minutki dla Ciebie i 4 minutki dla Mnie.
klyk. klyk.

środa, 7 maja 2014

wszystko zamienione w Taniec.!


Zabawne co 3 tygodnie mogą znaczyć.
21 dni to trzy tygodnie.
504 godziny... to też trzy tygodnie.

3 tygodnie to może niewiele czasu.
a jednak, przez wszystkie te ostatnie dni doświadczałem tyle,
naprawdę pięknych rzeczy, iż obawiam się,
że nie przeżyłem tego jeszcze nigdy w swoim krótkim życiu.

I tak naprawdę są one piękne i ważne tylko dla mnie.
No może znajdą się 2/3 osoby, które podzielają moje wrażenia.

Jednak wszystko co piękne musi mieć swój koniec.

chyba jestem zbyt dużym indywidualistą, żeby takie przysłowie mną zawładnęło.
hyhyhy

nic się nie musi kończyć.

wszystko zależy od nas.

Jednak są pewne rzeczy, które strasznie utrudniają.
Ja np.czuję teraz strach, choćby przed głupia uczelnią
 i próbuję to sobie tłumaczyć nawet tym, 
że to nie mój kierunek, nie chcę tego robić w życiu itd.
O mamo, jak ja się muszę zmuszać do przyznania przed samym sobą,
że po prostu mi się nie chce.

wszystko zależy ode mnie.
czy pozwolę, żeby strach wygrał z ludźmi, z którymi spędzam każdą wolną chwilę?

Jak bardzo zależy mi na tym co miało miejsce przez te ostatnie dni?

Ile jestem w stanie dać od siebie?

jeśli uważasz, że nie może Ci się przydarzyć nic lepszego,
proponuję poczekać na jutro.
Jutro zawsze sprawia, że dzisiaj nie ma znaczenia.
A Jutro będzie fajne dopiero wtedy jak dasz coś z siebie.

Każdy z nas ma swoje własne 3 tygodnie i swój własny strach.
Pytanie to, jak sobie z tym radzimy.

noteckie ciemne i chipsy?
-------------------------------------------------------

radość jest w nas i wokół nas.
-------------------------------------------------------

do u feel love?

możesz mi pomóc.